Nie tylko dyplomacja: Jak Europa podejmuje próby rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego

Mimo aspiracji Unii Europejskiej do aktywnego uczestnictwa w procesie pokojowym między Izraelem a Palestyną, dotychczasowe osiągnięcia UE skupiają się głównie na aspektach humanitarnych. Zdolności dyplomatyczne Unii Europejskiej nie są jeszcze tak widoczne.

Sukcesem, który można przypisać dyplomacji, było porozumienie o wymianie zakładników, które zaowocowało prawie tygodniowym zawieszeniem broni w Strefie Gazy. To wydarzenie miało miejsce podczas konfliktu, który wybuchł 7 października. Według źródeł rządowych z USA, już kilka dni po ataku na Izrael, Hamas wykazał chęć uwolnienia Izraelczyków w zamian za palestyńskie osoby przetrzymywane przez niego. Informacje te trafiły do Waszyngtonu dzięki władzom Kataru.

Utworzono specjalny zespół negocjacyjny składający się z przedstawicieli rządu USA, Kataru i Izraela. W negocjacjach brał również udział Egipt. Skutkiem tego było uwolnienie ponad 70 zakładników przez Hamas i 180 Palestyńczyków przetrzymywanych w izraelskich więzieniach. Wszystkimi uwolnionymi były kobiety i dzieci.

Warto zauważyć, że Stany Zjednoczone, chociaż odgrywają kluczową rolę w procesie pokojowym, nie mają już wyłączności na tę funkcję. W listopadzie delegacja arabskich i muzułmańskich liderów rozpoczęła dyplomatyczną podróż po stolicach świata, aby omówić zakończenie konfliktu. Ich pierwszym punktem były jednak nie USA, a Pekin.

Chiny, angażując się w konflikt izraelsko-palestyński, pragną zwiększyć swoje wpływy na Bliskim Wschodzie – regionie, który historycznie nie był dla nich priorytetowym obszarem zainteresowania. W tym roku Chiny przyczyniły się do zawarcia porozumienia mającego na celu normalizację stosunków między Arabią Saudyjską a Iranem.

Rząd Chin nie potępił ataku Hamasu i opowiedział się po stronie Palestyny, co można interpretować jako element rywalizacji z USA. Przywódcy chińscy są przekonani, że skierowanie uwagi USA na konflikty poza Azją Wschodnią pomoże Chinom zdominować region Indo-Pacyfiku. Ahmed Aboudouh, analityk think tanku Chatham House, pisze, że „głównym celem jest osłabienie globalnej pozycji USA i wygranie wojny narracyjnej poprzez wykorzystanie współczucia dla Palestyńczyków na całym świecie”.