Morderstwo sprzed 28 lat – służby apelują o pomoc

2 października 1994 roku zamordowana została 27-letnia pielęgniarka, Alina Bagniewska, która pracowała w miejskim szpitalu na oddziale dziecięcym. Choć od tamtej chwili minęło już ponad 28 lat, zarówno prokuratura, jak i policjanci nie zamierzają rezygnować ze starań mających na celu finalne wytypowanie i skazanie sprawcy. Służby ponawiają swój apel i proszą osoby, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje o skontaktowanie się.

Tło wydarzeń.

Do zabójstwa 27-letniej kobiety doszło 2 października 1994 roku. Tego dnia, około godziny 7, zakończyła ona swój nocny dyżur i udało się do domu, gdzie zamierzała odpocząć. Na ten sam dzień zaplanowany miała wspólny obiad z rodziną, a na 3 godziny po powrocie do domu zjawił się u niej jej ojciec, z którym wspólnie udać się miała do rodzinnego domu. Alina jednak oznajmiła, że chciałaby przespać kilka, dodatkowych godzin. Oboje umówili się więc na godzinę 13:30, kiedy jednak w jej domu ponownie zjawił się mężczyzna, nie zastał w nim swojej córki, zamiast tego znalazł kartkę z informacją o tym, że Alina postanowiła udać się domu rodziców pieszo. Dystans pomiędzy domem kobiety a jej rodziców to niespełna 4,5 kilometra, a w przeszłości zdarzało jej się pokonywać tę trasę całkowicie na piechotę, toteż w żadnym stopnie nie zaniepokoiło to ojca Aliny.

Poszukiwania kobiety i odnalezienie zwłok.

Kiedy jednak Alina nie dotarła do rodzinnego domu, jej rodzina zaczęła się niepokoić. Wszczęte zostały poszukiwania, które jednak nie przyniosły żadnego skutku. Ponad półtora roku później w oddalonej od Orzeszowa miejscowości Królewskie natrafiono na elementy szkieletu, a wnikliwa analiza i badania potwierdziły, że należały one do zaginionej Aliny Bagniewskiej. Prokuratora zajmująca się tą sprawą poinformowała, że ostatni wskazówka w tej sprawie pochodzi z roku 2018. Służby ponawiają więc swój apel i proszą o zwrócenie się wszystkich tych, którzy posiadać mogą jakiekolwiek informacje związane z tą sprawą.