Podatek, który obciąża właścicieli różnorodnych środków transportu, włączając w to autobusy, ciężarówki i traktory, jest zaplanowany do zwiększenia w 2024 roku. Wzrost ten może oznaczać dodatkowe kilkaset złotych rocznie do zapłaty dla posiadacza każdego obłożonego tym podatkiem pojazdu. Jednakże, istnieje pewne pocieszenie dla tych, którzy posiadają ciężkie pojazdy – stawka minimalna nie ulegnie zmianie.
Podatek od środków transportowych jest jednym z tak zwanych lokalnych podatków i opłat. To znaczy, że wszystkie pieniądze zgromadzone z tego podatku są bezpośrednio dopisywane do budżetu gminy, jako jej dochód własny. Na terenie danej gminy to samorządy podejmują decyzję dotyczącą stawek tego podatku. Muszą one jednak przestrzegać pewnych limitów – stawki nie mogą przekroczyć wartości ustalonych przez Ministerstwo Finansów i powinny być dostosowane do obecnego poziomu inflacji. A ponieważ inflacja w pierwszym półroczu 2023 r. była o 15 proc. wyższa niż rok wcześniej, stawki podatku od środków transportowych również wzrosły.
W kontekście tego podatku, gminy muszą przestrzegać jeszcze jednego ograniczenia. Dotyczy to minimalnej stawki podatku obliczanego dla najcięższych pojazdów używanych na drogach w Polsce. Mowa tutaj o pojazdach ciężarowych o dopuszczalnej masie całkowitej (DMC) równej lub przekraczającej 12 ton.
Zgodnie z rozporządzeniem wydanym przez Ministerstwo Finansów pod koniec października, minimalne stawki podatku od środków transportowych na rok 2024 nie ulegną zmianie w porównaniu do obecnych. To nie oznacza jednak braku wszelkich podwyżek – gminy, które stosują minimalne stawki, nie będą zobowiązane do ich zwiększania. Niemniej jednak, mogą one podjąć decyzję o ich podniesieniu.